poniedziałek, 24 czerwca 2013

Pomysł

   Jeszcze zimą wpadł mi do głowy pomysł aby w wakacje 2013 zrobić coś co wyłamało by się z oklepanego schematu dwóch tygodni smażenia tyłka nad Adriatykiem. Najpierw miała być to wycieczka w nieznane z namiotem na plecach, może autostopem... Inspirowany relacjami ludzi, którzy przemierzyli świat poznając nowych ludzi, nowe kultury i nowe miejsca wiedziałem jedno na pewno: chcę pokonać kawał drogi zatrzymując się w wielu miejscach, no i niech trwa to dłużej niż 2 tygodnie.

   Pierwsze pytanie do mojej Bogusi i natychmiastowa odpowiedź - jedziemy! Drugie pytanie do Olka i natychmiastowa odpowiedź - jedziemy! (tylko spytam Natalki).  Powstały pierwsze propozycje trasy, powstało też forum, na którym mogliśmy dzielić się informacjami o miejscach wartych zobaczenia, cenach i innych szczegółach. Namioty szybko zamieniliśmy na luksusowe rezydencje (nieznaczna różnica w cenie), a jako środek lokomocji wybraliśmy moje V40, które jest oszczędne i uwielbia długie trasy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz